Małysz traci cierpliwość. Wyjaśnił, co dalej z Thurnbichlerem

Małysz traci cierpliwość. Wyjaśnił, co dalej z Thurnbichlerem
Krzysztof Porebski / pressfocus
Adam Małysz jest zaniepokojony formą polskich skoczków. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego bardzo gorzko podsumował ich występ w konkursie w Oberstdorfie.
Inaugurację 73. Turnieju Czterech Skoczni do udanych może zaliczyć tylko Paweł Wąsek, który zajął 10. miejsce. Do drugiej serii awansował jeszcze tylko Jakub Wolny. Rywalizację zakończył na 30. pozycji. Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł przepadli już w pierwszej serii.
Dalsza część tekstu pod wideo
Polacy w drugim sezonie z rzędu skaczą dużo poniżej poziomu, do którego przyzwyczaili przez lata. Adam Małysz przestaje akceptować wyjaśnienia, które otrzymuje z okolic sztabu szkoleniowego.
- Cały czas rozmawiam, szczególnie teraz z Alexem Stoecklem na ten temat i wciąż mi powtarza, że potrzeba cierpliwości. Tylko ja mu z kolei tłumaczę, że wydajemy duże pieniądze, a nie ma efektów. Jak mam być spokojny, jak ma być spokojne ministerstwo i sponsorzy? - pytał Małysz w rozmowie z portalem przegladsportowy.onet.pl.
Stoeckl od lata tego roku jest dyrektorem sportowym ds. skoków i kombinacji norweskiej w PZN. Na razie bierze w obronę trenera kadry Thomasa Thurnbichlera.
- Cały czas twierdzi, że na pewno problem jest w sprzęcie i Austriacy, Norwegowie oraz Niemcy mają zdecydowanie lepsze kombinezony. Tylko mamy przecież w sztabie jednego z najlepszych fachowców od tego. Tylko nie ma efektów - komentuje Małysz.
Jego zdaniem problem jest głębszy. Nie dotyczy tylko kombinezonów czy innych elementów sprzętu.
- Jeśli mają coś nowego, to super, ale tam widać przede wszystkim zupełnie inne skoki, widać dynamit. Jadą aktywnie, stabilnie, odbijają się tak, że od razu wiadomo, że to poleci. A u nas nie ma takiego tego błysku, no nie ma tego czegoś... Widziałem Piotrka Żyłę na rozbiegu i od razu wiedziałem, że nie skoczy daleko. Od razu był z tyłu, nie miał szans, żeby po odbiciu dostać się nad narty - dodał prezes PZN.
Atmosfera wokół polskiej kadry jest gęsta. Choć Małysz wyraźnie traci cierpliwość, to twierdzi, że na razie nie zwolni Thurnbichlera.
- Na pewno zmiana przed końcem sezonu to byłaby największa głupota - uważa Małysz.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski29 Dec 2024 · 20:47
Źródło: przegladsportowy.onet.pl

Przeczytaj również