Małysz odpowiada Ziobrze. "Jak trenerzy zaczną mówić, jaka była z nim współpraca, to się naprawdę rozczaruje"
Adam Małysz, który jest dyrektorem-koordynatorem od skoków i kombinacji norweskiej w PZN, odniósł się do nowego wystąpienia Jana Ziobry.
- Ja wiem, że teraz będą wyciągane różne brudy. Jeśli on chce zdziałać coś walką, jaką teraz toczy, to może się przeliczyć. Jeśli trenerzy zaczną mówić, jaka była z nim współpraca, to naprawdę się rozczaruje - powiedział legendarny skoczek. - W pierwszym orędziu powiedział, że trenerzy go dyskryminują. Niech powie dokładnie - którzy trenerzy? Horngacher? Zidek? Mateja? Sobczyk? Jedno drugiego się nie trzyma. Dlaczego wtedy, kiedy czuł, że jest dyskryminowany, nie przyszedł do trenera?
Małysz wyjaśnił także, że rozmawiał z trenerami, którzy stwierdzili, iż nie mają z Ziobrą żadnego problemu. - Mówił [Horngacher], że nic nie ma do Janka. Od razu otrzymał deklarację, że jak będzie odpowiednio dobrze skakać, to pojedzie na zawody - dodał.
- Jednak jako związek nic nie zrobimy, póki nie mamy argumentów, że zawodnik rzeczywiście jest dyskryminowany. Tym bardziej, że on wyciąga 2016 rok, czyli sytuacje sprzed prawie dwóch lat. Musimy traktować się poważnie. Jego ciężkiej pracy nie widać. Zarzuty Jana są na wyrost - zakończył.