Sensacyjna oferta dla Małysza! Szaleństwo Red Bulla
Niespodziewane wyznanie Adama Małysza. Legendarny skoczek otrzymał propozycję pobicia rekordu świata przed Ryoyu Kobayashim.
W ostatnich dniach Ryoyu Kobayashi brał udział w specjalnym wydarzeniu zorganizowanym na stoku Hlidarfjal w mieście Akureyri na Islandii. Japoński skoczek został zaproszony do próby pobicia rekordu świata na tymczasowej skoczni.
Ta sztuka udała mu się w środę. Reprezentant Japonii skoczył 291 metrów. To najwyższy rezultat w historii, biorąc pod uwagę choćby to, że... nie istnieje żadna stała skocznia, która pozwoliłaby na uzyskanie takiego dystansu.
Na zaskakującą wypowiedź w związku z wyczynem Kobayashiego zdobył się Adam Małysz. Zasłużony polski sportowiec wyznał, że kilkanaście lat temu otrzymał podobną propozycję. Ujawnił, dlaczego z niej nie skorzystał.
- Odległość 291 metrów robi ogromne wrażenie, ale nie jest dla mnie zaskoczeniem, wiedziałem, że Japończycy planują taki projekt, bo rekord był jednym z marzeń Ryoyu - wyznał Małysz, cytowany przez stronę swojego sponsora, marki Red Bull.
- Miałem taką propozycję. Podobny pomysł mieli kiedyś Austriacy i zapraszali mnie do udziału, też chcieli budować specjalną skocznię. Ale ja akurat kończyłem właśnie karierę, głowa była już trochę gdzie indziej, więc podziękowałem. W końcu pomysł wtedy upadł i nie był i tak realizowany - zdradził.
Adam Małysz zakończył karierę w 2011 roku. Obecnie pełni funkcję prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Wcześniej był koordynatorem ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej.