Małysz ma specjalną rolę dla Stoeckla. Ma być krzykaczem
Alexander Stoeckl został dyrektorem sportowym ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim. Adam Małysz liczy nie tylko na jego wiedzę, ale też pozycję na arenie międzynarodowej.
Stoeckl w ostatnich latach prowadził reprezentację Norwegii. Od drużyny został odsunięty na początku tego roku. Powodem był konflikt ze skoczkami.
Zanim do niego doszło, zawodnicy prowadzeni przez Stoeckla osiągali znakomite wyniki. Małysz liczy, że Austriak zbuduje system szkolenia i będzie wspierał sztab szkoleniowy z Thomasem Thurnbichlerem na czele.
- Na pewno będzie kontaktował się z juniorami. Sam zgłosił chęć pomocy w szkoleniu kobiet. Chcemy też, aby edukował naszych trenerów - wyjaśnił Małysz w rozmowie z tvpsport.pl.
Prezes PZN liczy też, że Stoeckl pomoże na arenie międzynarodowej. Do jego zadań będą należały też kontakty z Międzynarodową Federacją Narciarską.
- Niestety, ale realnie patrząc, aby się liczyć, trzeba mieć tam swojego krzykacza. Alex będzie brał udział w spotkaniach z FIS - podsumował Małysz.
Nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich rozpocznie się 22 listopada. Pierwsze zawody zostaną rozegrane w Lillehammer.