Kulisy szalonego lotu Kobayashiego. Nie do wiary, ile mógł skoczyć
Frederic Zoz, francuski trener skoków narciarskich, opowiedział o kulisach szalonej próby Ryoyu Kobayashiego. Jego zdaniem Japończyk mógł znacznie bardziej wyśrubować rekord świata.
Kobayashi podczas niedawnego eventu Red Bulla na Islandii skoczył aż 291 metrów. To najdłuższy lot w historii skoków narciarskich.
Zoz był zaangażowany w ten projekt jako konsultant Red Bulla. Zdradził, że miejsce, na którym zbudowano skocznię, znaleziono w czerwcu 2023 roku. Pracę nad tymczasowym obiektem rozpoczęto w grudniu.
- Kobayashi podał preferowane przez siebie typy skoczni. Wraz z architektami dostosowaliśmy stok w taki sposób, by był możliwie zbliżony, do tego, co lubi - powiedział Zoz.
Jego zdaniem Kobayashi mógł polecieć znacznie dalej. Uniemożliwiły to jednak warunki pogodowe. Było zbyt ciepło.
- Gdyby tor pozostał zimny i zapewniał lepszy poślizg, to mógłby polecieć nawet 340 metrów i wylądować telemarkiem. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to wszystko było pod kontrolą. W razie problemów gotowe były samoloty - powiedział Zoz.
Jego zdaniem cała impreza stanowi poważny problem dla FIS. O światowej federacji ma jak najgorsze zdanie.
- To dinozaury, które nie posuwają tego biznesu do przodu. Swoimi przepisami zabili już kombinację norweską. Jeśli chodzi o skoki, to jesteśmy na granicy. Ilość zawodów przedkładana jest na ich jakość. Powinniśmy zostawić miejsce w kalendarzu na takie wydarzenia jak to Red Bulla. O takich skokach mówi się na całym świecie. Skok Kobayashiego otwiera pewne drzwi. Mam nadzieje, że zmieni nasz sport - ocenił Zoz.