"Kto próbuje sterować moim życiem, ten przegrywa". Osobliwe wypowiedzi polskiego skoczka. Znowu zaskoczył
W ostatnich dniach Aleksander Zniszczoł udzielił kilku osobliwych wywiadów. Polski skoczek usilnie przekonywał w nich, że to on odpowiada za swoje życie, a także, iż nie istnieje coś takiego jak "skok życia".
Podczas niedzielnych zawodów w Sapporo Aleksander Zniszczoł zajął 17. miejsce. Dzień wcześniej Polak skończył na 25. pozycji, chociaż po pierwszej serii plasował się na 3. lokacie.
Po konkursie reprezentant "Biało-czerwonych" udzielił szczególnego wywiadu. Jego wypowiedź odbiła się szerokim echem głównie ze względu na jej... niezrozumiałość.
- Nie ma czegoś takiego jak skok życia w skokach, bo zawsze ten skok życia może być. Nie ma nawet takiej sytuacji w życiu. Sytuacja życia, nie istnieje sytuacja życia. Każdego dnia to może być taka sytuacja, więc dlatego należy czerpać z życia to, co się da - powiedział Zniszczoł.
W rozmowie z portalem "skijumping.pl" było już nieco bardziej konkretnie, ale nadal bardzo osobliwie. 28-latek usilnie przekonywał, że to on odpowiada za swoje życie.
- Czy byłbym w tym miejscu, w którym jestem, gdybym się łamał? Na pewno nie. Pytanie do tych ludzi, którzy hejtują: gdzie oni są? Patrzę przed siebie. To jest moje życie. Nikt nim nie steruje, a kto próbuje, ten przegrywa - stwierdził skoczek.
W tym sezonie Pucharu Świata Aleksander Zniszczoł zajmuje 39. miejsce. Polak uzbierał 26 punktów.