Kolejna burza w skokach. Dziennikarze wzywają do bojkotu Pucharu Świata. "Pogrzeb moralny"
Skoczkowie reprezentacji Norwegii mają wziąć udział w zbliżających się konkursach Pucharu Świata. Pojawiły się opinie, że w tej sytuacji inne kadry powinny zbojkotować zawody.
Światem skoków narciarskich wstrząsnęła afera sprzętowa z ostatnich mistrzostwa świata. Reprezentacja Norwegii została przyłapana na wprowadzaniu nielegalnych modyfikacji do kombinezonów startowych. Choć ten proceder został ujawniony jeszcze przed konkursem na dużej skoczni, to FIS zareagował dopiero po jego zakończeniu. Marius Lindvik i Johann Andre Forfang zostali zdyskwalifikowali.
W norweskich skokach trwa burza: od pracy z kadrą został odsunięty główny trener, a związek stracił sponsorów. Wszystko tuż przed trzema konkursami w ramach Raw Air, które zostaną rozegrane w Oslo i Vikersund.
Portal Skijumping.pl podał, że zawody zostaną rozegrane zgodnie z planem. Na starcie mają stanąć także Norwegowie. Dopuszczenie ich do rywalizacji wywołało żywe reakcje na platformie X.
- Mam nadzieję, że w tej sytuacji w Oslo i Vikersund nie wystartuje żadna inna reprezentacja. Dopuszczenie norweskiej kadry przez FIS (choćby to mieli być juniorzy) do dalszych występów w PŚ - tak po prostu - będzie pogrzebem moralnym Sandro Pertile i jego ekipy - napisał Michał Chmielewski z TVP Sport.
- Gdyby komuś naprawdę zależało na oczyszczeniu skoków narciarskich z patologii, to do wyjaśnienia i zamknięcia sprawy z Trondheim na skoczni nie powinno być ani Norwegów, ani Christiana Kathola, który odrzucił pierwszy protest, nie dopatrując się przewinień w wideo - dodał.
Również Jakub Balcerski ze Sport.pl, który opublikował nagranie stanowiące dowód oszustwa Norwegów, wezwał inne reprezentacje do zbojkotowania najbliższych zawodów.
- Dzwońcie po Maxa Hauke i biegaczy z Seefeld. Przecież wychodzi na to, że oni powinni normalnie startować w zawodach po tym, jak policja ich nagrała podczas przetaczania krwi, zażywania dopingu. Jak widać się da. Norwegowie powinni skakać na Holmenkollen sami - napisał Balcerski.