"Jesteśmy na dobrej drodze". Thurnbichler powiedział, co dzieje się z polskimi skoczkami

"Jesteśmy na dobrej drodze". Thurnbichler powiedział, co dzieje się z polskimi skoczkami
Tomasz Jastrzebowski / pressfocus
Thomas Thurnbichler wyjaśnił wątpliwości wokół polskich skoczków. Austriak odniósł się do uwag na temat sprzętu, jakim dysponuje nasza ekipa.
Ostatnie dni w polskim sporcie zdominowała kakofonia docierająca z kadry skoczków. Zawrzało po słabym starcie biało-czerwonych w konkursie w Obserstdorfie. Adam Małysz publicznie skontrował słowa Alexandra Stoeckla, dyrektora PZN ds. skoków, że Polacy odstają od rywali pod względem sprzętu. Jego zdaniem problemem jest raczej technika i brak dynamiki na progu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Sam Stoeckl odpowiadał, że sprzęt jest w porządku. Co zatem jest nie tak z formą Polaków? Starał się to wyjaśnić Thomas Thurnbichler.
- My na pewno mamy konkurencyjny sprzęt. To widać po skokach, które naszym skoczkom wychodzą – powiedział trener kadry w rozmowie tvpsport.pl.
- Skoki na TOP10, które oddają w tym sprzęcie, muszą świadczyć, że to nie jest złe, co mamy. My w rozmowach z Adamem i także w mediach mówiliśmy jedynie o tym, że w Austrii cała machina, jaką opracowali, zaczyna się teraz opłacać. To wspaniała praca na wszystkich poziomach: w przygotowaniu fizycznym, w pracy nad techniką, we współpracy między grupami w zakresie wizji rozwoju, ale również w kontekście używanych technologii i pracy naukowej nad sprzętem. Im się to opłaca, daje coś ekstra. Więc nawet jeśli my, jak podkreślam, mamy konkurencyjny sprzęt, to nie zmienia faktu, że inni i tak mogą mieć trochę lepszy lub lepiej dopasowany do konkretnych zawodników - wyjaśnił Austriak.
Thurnbichler nie kryje, że nie tylko sprzęt wpływa na wyniki Polaków. Widzi niedociągnięcia w innych elementach.
- Dla mnie na dziś jest jasne, że chcąc dogonić czołówkę, musimy być lepsi w naszej technice. Ale także pod względem mentalnym, aby być bardziej ufnymi i nie szukać zbyt wiele, a to jest to, co staramy się robić. Wiemy, nad czym musimy popracować, myślę, że pokazaliśmy postęp do tej pory. Owszem, w Oberstdorfie na pewno cofnęliśmy się o krok i my, podobnie jak wszyscy wokół tej kadry, nie byliśmy z tego zadowoleni. Ale myślę, że ten dzień w Ga-Pa już pokazał, że jesteśmy na dobrej drodze i mamy szansę konkurować na wysokim poziomie. Tego życzmy sobie na 2025 – zakończył Thurnbichler.
Noworoczny konkurs w Garmisch-Partenkirchen rozpocznie się o 14:00. Wystąpi w nim pięciu reprezentantów Polski: Paweł Wąsek, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny i Dawid Kubacki.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski01 Jan · 11:36
Źródło: tvpsport.pl

Przeczytaj również