"Jestem o tym przekonany". Tajner już wie, jaka będzie przyszłość Thurnbichlera
Kamil Stoch wraca do startów w Pucharze Świata. Apoloniusz Tajner chwali Thomasa Thurnbichlera za postępowanie w stosunku do polskiego mistrza.
Stoch miał fatalny początek sezonu. Tylko w jednym z czterech konkursów zdobył punkty do klasyfikacji Pucharu Świata. Raz nawet nie awansował do finałowej pięćdziesiątki.
36-latek został wycofany z zawodów w Klingenthal. Zamiast tego ruszył na treningi do Eisenerz. Nad formą pracował na skoczni K-90.
Tajner uważa, że był to dobry ruch. Były prezes Polskiego Związku Narciarskiego docenia też fakt, że Thurnbichler pozwolił Stochowi pracować pod okiem Zbigniewa Klimowskiego.
- Za to trzeba go pochwalić. Nie zamknął się tylko na swój warsztat i sam poprosił Zbigniewa Klimowskiego o pomoc. Thurnbichler uznał, że Kamil potrzebuje trenera, którego zna od dziecka, z którym stawiał pierwsze kroki w skokach i to był słusznych ruch. Tak samo było z Małyszem, który w trudnych momentach, wracał do Jana Szturca - podkreśla Tajner w rozmowie z "WP Sportowe Fakty".
W ostatnim czasie pojawiły się głosy kwestionujące pracę Thurnbichlera. Zdaniem Tajnera obecny szkoleniowiec skoczków da radę wyprowadzić zespół z kryzysu.
- Ten pierwszy rok pracy Thomasa wyszedł aż za dobrze. Dlatego ten dołek formy jest tak widoczny. Na pewno taka sytuacja powoduje przygnębienie. Jest to coś nowego dla Austriaka, ale poradzi sobie. Jestem o tym przekonany - uważa Tajner.