Jaja w Vikersund. Konkurs odwołany przed ostatnim skokiem

W FIS kuriozum goni kuriozum. Tym razem sobotni konkurs indywidualny skoczkiń narciarskich został odwołany... na jeden skok przed końcem.
FIS nie ma najlepszej passy. Międzynarodowa Federacja Narciarska od kilkunastu dni znajduje się na świeczniku po aferze powiązanej z ingerencjami w kombinezony startowe norweskiej kadry.
Związek wciąż nie podejmuje jednak konkretnych decyzji związanych z zapobieganiem podobnym sytuacjom w przyszłości. Co więcej, w sobotę po raz kolejny zrobiło się o nim niezwykle głośno.
Poszło o organizację sobotnich zawodów indywidualnych skoczkiń narciarskich w Vikersund. Jeden z trzech składających się na cykl Raw Air konkursów odwołano w niebywałych okolicznościach.
Rywalizacja rozpoczęła się o godzinie 10:45. Odbywała się w bardzo wietrznych warunkach. Przez długi czas przeprowadzano ją jednak za wszelką cenę, mimo konieczności zmieniania ustawienia belki przy niemal każdym skoku. Czasami nawet o kilkanaście stopni.
Mimo to skoki oddały niemal wszystkie zawodniczki. W końcu na górze skoczni pozostała wyłącznie Nika Prevc. Wówczas jury udało się na naradę, a po dziesięciu minutach odwołało konkurs. Co więcej - w momencie, kiedy warunki znacznie się poprawiły.
Po odwołaniu rywalizacji zdecydowano z kolei o... podjęciu jeszcze jednej próby przeprowadzenia zawodów. Restart odbędzie się o godzinie 15:45. Zastąpi on serię próbną skoczków narciarskich!