Gorzkie słowa Małysza. "W Pucharze Świata trudno coś zdziałać, w Turnieju Czterech Skoczni jest pozamiatane"
Adam Małysz udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu". Dyrektor Polskiego Związku Narciarskiego podsumował fatalną formę naszych skoczków.
Nasi reprezentanci źle rozpoczęli ten sezon. O ich dyspozycji wiele mówią wyniki z ostatniego konkursu w Oberstdorfie. Na inaugurację Turnieju Czterech Skoczni najlepszy z Polaków, Dawid Kubacki, zajął dopiero 28. miejsce. Żaden inny Polak nie zakwalifikował się do finałowej serii.
- Powiedziałem w RMF, że nikogo nie zabrałbym na turniej i spadło na mnie dużo krytyki, ale mam wrażenie, że nikt nie słuchał wszystkiego, bo mówiłem, że nikogo poza tymi, którzy byli w Engelbergu. Kamil, Piotrek i Paweł byli w niezłej formie. Reszcie czegoś brakowało. Teraz sytuacja się zmieniła, bo i Kamil wpadł w dołek - stwierdził Adam Małysz.
- Trzeba sobie jasno odpowiedzieć na jedno pytanie: czy my będziemy teraz próbować coś osiągać w zawodach czy poświęcimy pewne sprawy i szykujemy formę na igrzyska. W Pucharze Świata trudno już coś zdziałać, w turnieju jest pozamiatane. Została główna impreza i trzeba coś zrobić, żeby tak było dobrze. Coś jest nie tak i trzeba reagować - kontynuował.
Dziś o godzinie 14:00 rozpoczną się kwalifikacje przed konkursem na skoczni w Garmisch-Partenkirchen.
- Po zawodach usłyszałem, ze związku prośbę o to, aby sztab kadry przedstawił alternatywy i plan na to, co dalej, jeśli w Garmisch-Partenkirchen wciąż będzie źle. Przekazałem to Michalowi Doleżalowi, ale powiedział, że po zawodach, jeszcze w emocjach, nie chcą podejmować decyzji - zdradził Małysz na łamach "Przeglądu Sportowego".
- Michal wie, że jest źle i nie czuje się z tym dobrze. Wie też, że muszą wziąć pod uwagę różne scenariusze, jeśli dalej nie będzie poprawy - dodał 44-latek.
-