Dramatyczne wyniki polskich skoczków w serii finałowej. Biało-czerwoni poza podium w konkursie drużynowym

Po pierwszej serii Polska zajmowała drugie miejsce. Strata do liderujących Austriaków wynosiła niecałe cztery punkty.

Jako pierwszy z Polaków wystartował Piotr Żyła. Doświadczony skoczek uzyskał 121 metrów, przy czym miał dodane jeszcze dwa punkty za niekorzystne warunki pogodowe.

Po pierwszej grupie biało-czerwoni objęli prowadzenie, bowiem fatalnie zaprezentował się Manuel Fettner, który skoczył tylko 115 metrów. Austria spadła na trzecie miejsce, a Słowenia traciła do naszej reprezentacji 12 punktów.

W drugiej serii kapitalne skoki oddali Jan Hoerl i Peter Prevc. Polska dała się wyprzedzić Austrii i Słowenii, bowiem Andrzej Stękała uzyskał zaledwie 112,5 metra.

Katastrofalny skok w trzeciej grupie oddał Dawid Kubacki. 31-latek wylądował na 97. metrze, przekreślając szanse biało-czerwonych na ewentualne zwycięstwo. Polska spadła na szóste miejsce.

Dzięki kapitalnej próbie Markusa Eisenbichlera, który uzyskał 130 metrów, Niemcy wskoczyli na drugą lokatę. Przed ostatnią grupą prowadzili Słoweńcy.

Jako ostatni z Polaków wystartował Kamil Stoch. Przy bardzo niekorzystnych warunkach pogodowych wylądował on na 116. metrze. Ostatecznie biało-czerwoni zajęli czwarte miejsce. Wygrali Austriacy, bowiem w ostatniej serii Anze Lanisek skoczył tylko 111,5 metra. Słowenia uplasowała się na trzeciej lokacie, a drugie miejsce przypadło Niemcom.

Po raz pierwszy w historii konkursów drużynowych Pucharu Świata w Wiśle polska reprezentacja nie stanie na podium.