"Domagamy się pilnych zmian". Skoczkowie chcą zwolnienia utytułowanego trenera! Napisali list do federacji

Aferę nagłośniły norweskie media. Powodem buntu skoczków nie są wyniki, lecz szeroko pojęta atmosfera w kadrze. Nie są zadowoleni ze sposobu, w jaki Stoeckl zarządza ludźmi.

O tym, że sytuacja jest poważna, świadczy fakt, że skoczkowie pierwszej reprezentacji po mistrzostwach świata w lotach narciarskich wysłali list do federacji. Przedstawili w nim swoje zarzuty wobec Austriaka. Zaangażowali też prawnika.

- Domagamy się pilnych zmian, by skompletować nowy sztab szkoleniowy na następny sezon zimowy. To nie może czekać - stwierdził Johann Andre Forfang.

Niezależnie od skoczków, którzy startują w Pucharze Świata, swoje pismo do związku w sprawie odsunięcia Stoeckla wysłali zawodnicy z zaplecza. Ani jedni, ani drudzy nie chcą publicznie mówić o swoich zarzutach wobec szkoleniowca. Apelują o wewnętrzne rozwiązanie problemu.

Sam Stoeckl twierdzi, że jest zdziwiony reakcją zawodników. Ich frustrację tłumaczy słabszymi wynikami. Znamienne jednak, że nie było go z kadrą podczas ostatnich konkursów Pucharu Świata. Nie poleciał także do Japonii.

Norwegowie mają nieudany sezon. Najlepszy z nich, Marius Lindvik, zajmuje dopiero dziewiąte miejsce w Pucharze Świata.

Stoeckl trenuje reprezentację Norwegii od 2011 roku. W przeszłości jego nazwisko wymieniano wśród kandydatów do pracy w Polsce.