Dobry występ Polaków w drużynówce w Bischofshofen. Piotr Żyła potwierdził rosnącą formę
Reprezentanci Polski zajęli piąte miejsce w drużynowym konkursie Pucharu Świata w Bischofshofen. Bardzo dobrze spisał się Piotr Żyła, który potwierdził rosnącą formę. Pewne zwycięstwo odnieśli Austriacy.
Po pierwszej serii zawodów w Bischofshofen mieliśmy powody do sporego optymizmu. Polacy zajmowali bowiem czwarte miejsce, a ich strata do drugiej lokaty była minimalna. Więcej na temat tego, co działo się w pierwszej części zawodów, możecie przeczytać TUTAJ.
Finałowa seria także zaczęła się naprawdę dobrze dla "Biało-Czerwonych" za sprawą Piotra Żyły. Tym razem osiągnął on 135,5 metra. Dzięki temu wyprzedziliśmy Norwegów, gdzie zdecydowanie słabiej spisał się Daniel Andre Tande.
Niestety, później nie było już tak dobrze. Skaczący w drugiej grupie Andrzej Stękała osiągnął 125 metrów. W efekcie nasi reprezentanci mieli sporą stratę do Słowenii i Japonii, której zawodnicy lądowali zdecydowanie dalej.
Presję wytrzymał Paweł Wąsek, który jak na debiutanta spisał się naprawdę nieźle. Skoczył dalej niż w pierwszej serii - 130 metrów. Sęk w tym, że jego rywale byli jeszcze lepsi. W efekcie "Biało-Czerwoni" spadli na piąta lokatę.
Dawid Kubacki pozytywnie zaskoczył próbą z pierwszej serii, w której osiągnął najlepszy wynik w polskiej drużynie. Przy drugiej próbie nie skoczył już równie daleko - uzyskał 126,5 metra. Wystarczyło to do utrzymania piątego miejsca.
Konkurs zakończył się zwycięstwem reprezentacji Austrii, która prowadziła od samego początku rywalizacji. Za jej plecami toczyła się zażarta walka o podium, a różnice między kolejnymi drużynami były minimalne.
Na drugiej lokacie rywalizację zakończyli Japończycy, którzy o 0,2 punkty wyprzedzili Norwegię. Nieco ponad punkt za tą dwójką znalazła się Słowenia, która przed ostatnią serią zajmowała drugie miejsce.