Dawid Kubacki błysnął w Bischofshofen. Bardzo skok Polaka w kwalifikacjach, wielki pech Wolnego i Wąska

Tegoroczny Turniej Czterech Skoczni nie był dotąd udany dla reprezentantów Polski. Nieźle spisywał się w zasadzie tylko Piotr Żyła. Dotychczasowy lider naszej kadry, Kamil Stoch, po fatalnym występie w Innsbrucku do Bischofshofen nawet nie pojechał.

O optymizm trudno było także po środowym, przełożonym z wtorku konkursie, który zamiast w Innsbrucku odbył się w Bischofshofen. W tym samym mieście na czwartek zaplanowano kolejne zawody, kończące Turniej Czterech Skoczni.

Tym razem po kwalifikacjach mamy duże powody do optymizmu. To zasługa naprawdę dobrego skoku Dawida Kubackiego, który osiągnął 134,5 metra. Ostatecznie przełożyło się to na 10. lokatę.

W czwartkowym konkursie zobaczymy też dwóch innych reprezentantów Polski. Bez większych problemów awans wywalczyli Andrzej Stękała (35. miejsce - 130 metrów) oraz Piotr Żyła (41. miejsce - 125 metrów).

O bardzo dużym pechu mogą mówić Jakub Wolny (123,5 metra) oraz Paweł Wąsek (123 metry). Obaj zajęli miejsca tuż poza czołową pięćdziesiątką, dającą prawo występu w konkursie.

Zwycięzcą kwalifikacji okazał się Ryoyu Kobayashi. Japończyk szansę zostać pierwszym skoczkiem, który wygra wszystkie cztery konkursy TCS w dwóch różnych sezonach. W pierwszym czwartkowym skoku osiągnął 137,5 metra.

Początek pierwszej serii konkursowej w Bischofshofen zaplanowano na 17:30. Będzie ona rozgrywana w systemie KO. O tym, na kogo trafili polscy skoczkowie, możecie przeczytać TUTAJ.