"Często chodzę na jej grób". Legendarny szkoleniowiec przeszedł traumę. Poruszające wyznanie po latach
Kilka lat temu Alexander Pointner przeżył śmierć córki. Legendarny trener skoków narciarskich opowiedział, jak poradził sobie z trudną sytuacją.
Alexander Pointner jest uznawany za jednego z najlepszych szkoleniowców w historii skoków narciarskich. W latach 2004-2014 trenował reprezentację Austrii. Jego podopieczni, wśród których znajdowali się Gregor Schlierenzauer czy Thomas Morgenstern, zdobyli w tym czasie łącznie piętnaście medali mistrzostw świata, siedem medali igrzysk olimpijskich i trzynaście Kryształowych Kul, w tym dziewięć za wygrane w Pucharze Narodów.
W ostatnich latach Austriak opuścił jednak świat skoków narciarskich. Nie prowadził żadnej kadry, a gdy któraś federacja, w tym Polski Związek Narciarski, składała mu taką ofertę, natychmiast ją odrzucał. Przeżywał jednak rodzinny dramat, gdyż jego córka Nina po próbie samobójczej zapadła w śpiączkę, a w 2015 roku zmarła. Było ogromnym ciosem dla szkoleniowca i jego rodziny.
- Teraz czuję się już dobrze, ale gdy traci się dziecko, nigdy nie jest łatwo. Codziennie myślę o Ninie, często chodzę na jej grób, bo cmentarz mamy 300 metrów od naszego domu. Jest z nami, w naszych sercach. Nie żyjemy w pełni szczęśliwie, wciąż pamiętając o tragedii, ale mamy dobre życie - przyznał 53-latek w rozmowie z Jakubem Balcerskim z portalu Sport.pl.
- Radzimy sobie z sytuacją i staramy się wspierać trójkę młodszego rodzeństwa Niny najlepiej, jak tylko się da. Nie chcemy siedzieć i czekać nie wiadomo na co. Życie toczy się dalej i potrzeba przede wszystkim profesjonalnej pomocy dla rodziny, ale także pracy, zaangażowania jej członków w to, żeby w codzienności ponownie pojawiło się o wiele więcej radości i szczęścia - dodał.
Szkoleniowiec szukał różnych sposobów na to, by poradzić sobie z traumą oraz skuteczniej walczyć z depresją. Wziął udział m.in. w austriackiej edycji popularnego programu rozrywkowego "Taniec z Gwiazdami".
- W zeszłym roku zdałem egzamin na licencję pilota, bo to zawsze było moje marzenie. Zacząłem go w kwietniu i w listopadzie zdałem egzamin. Zajmuję się też start-upem o nazwie WeVee. To europejska firma z branży deep tech/cleantech, która promuje zrównoważony styl życia dzięki sztucznej inteligencji, nowoczesnej technologii i spersonalizowanym doświadczeniom - powiedział.
To właśnie prowadzenie własnej firmy spowodowało, że Alexander Pointner wycofał się ze śledzenia skoków narciarskich. Jeszcze w zeszłym sezonie 53-latek wspierał radami trenera kadry biało-czerwonych, Thomasa Thurnbichlera. Aktualnie nie ma jednak planów powrotu do skoków narciarskich.