Były medalista olimpijski znalazł nową pracę. Kibice są zaskoczeni, gdy go widzą. "Chyba pana kojarzę"
Brązowy medalista olimpijski w łyżwiarstwie szybkim, Jan Szymański, po zakończeniu sportowej kariery sprawdza się w nowej roli. Od czasu do czasu pomaga on w rodzinnej kwiaciarni.
Podczas organizowanych w 2014 roku igrzysk olimpijskich w Soczi reprezentacja Polski w łyżwiarstwie szybkim sięgnęła po brązowy medal. W składzie biało-czerwonych znaleźli się wówczas Jan Szymański, Zbigniew Bródka i Konrad Niedźwiedzki. Podczas decydującego przejazdu Polacy pokonali Kanadę.
Na początku 2023 roku Szymański podjął decyzję o zakończeniu sportowej kariery. Obecnie posiada on swoje studio, gdzie przygotowuje młodych zawodników pod względem fizycznym.
- Mam co robić. Przez prawie cały tydzień zaczynam zajęcia o godz. 6 rano. Pracuję głównie z amatorami, ale mam młodego piłkarza, kolarza, wrotkarzy - powiedział w rozmowie z TVP Sport.
Na pracy z młodzieżą zadania Szymańskiego się jednak nie kończą. W wolnym czasie Szymański pomaga w kwiaciarni. Od kilku lat jest ona prowadzona przez rodzinę byłego medalisty olimpijskiego.
- Czasem ktoś mówi coś w stylu "chyba pana kojarzę". Ale nie oszukujmy się – łyżwiarstwo nigdy nie było popularnym sportem. Nawet w tym sezonie chłopaki osiągają bardzo dobre wyniki w sprincie, a jest o nich mało w porównaniu na przykład do skoczków narciarskich - podsumował.
Oprócz brązowego medalu zdobytego przez 34-latka na igrzyskach w Soczi zajął on również trzecie miejsce w jeździe drużynowej podczas odbywających się w 2013 roku mistrzostw świata.