"Bolało mnie to, co wyprawiał Stoch". Hannawald dosadnie o początku sezonu w wykonaniu Polaków
Sven Hannawald ocenił początek sezonu w wykonaniu polskich skoczków. Niemiec przyznał, że jest zszokowany ich wynikami.
Polacy zaliczyli falstart na początku sezonu. W Ruce i Lillehammer plasowali się co najwyżej w trzeciej dziesiątce. Skakali dużo słabiej od najlepszych.
- Byłem zszokowany tym, co zobaczyłem, bo mam inne wspomnienia z polską drużyną. Zawsze odnosili sukcesy. Na to, co się stało, mogło wpłynąć wiele zmian, do jakich doszło przed sezonem w sprzęcie. A może po prostu doszli do wniosku, że wszystko jest w porządku. Dopiero kiedy zauważyli, że w wielu krajach działa to inaczej, to pojawił się moment, w którym zrozumieli, że trzeba się zabrać do pracy - powiedział Hannawald w rozmowie z "Interią".
Polacy nieco lepiej wypadli dopiero w Klingenthal. Podczas pierwszego z konkursów Piotr Żyła i Dawid Kubacki zdołali wywalczyć miejsca w drugiej dziesiątce.
- Mam nadzieję, że polscy skoczkowie zaczną rosnąć z konkursu na konkurs i jeszcze będzie pozytywnie dla nich. Głównie jeśli chodzi o Kamila Stocha. Trochę mnie to bolało, jak widziałem, co wyprawiał na skoczni. Mam nadzieję, że odnajdzie właściwą drogę. I znowu zacznie pokazywać skoki z czasów, kiedy wygrywał - przyznał Hannawald.
Stoch w ogóle nie przyjechał do Klingenthal. Zamiast tego trenował w Eisenerz. Żyła i Kubacki kolejną szansę na pucharowe punkty będą mieli w niedzielę. Kwalifikacje do konkursu rozpoczną się o 14:30, same zawody - o 16:00.