"Bardzo przepraszam". Aleksander Zniszczoł bije się w pierś po dyskwalifikacji
Aleksander Zniszczoł został zdyskwalifikowany podczas konkursu drużynowego na mistrzostwach świata w lotach narciarskich. 29-latek przeprosił na antenie TVP Sport po zawodach na skoczni w Kulm.
Polacy mogli dziś marzyć o brązowym medalu w drużynówce. Po pierwszej serii podopieczni Thomasa Thurnbichlera zajmowali piąte miejsce.
Aleksander Zniszczoł rozpoczął drugą serię od dobrego skoku na odległość 215,5 metra. Niestety niedługo potem został zdyskwalifikowany.
Kontroler dopatrzył się nieprawidłowości w kombinezonie Polaka. Wynik Zniszczoła anulowano, przez co biało-czerwoni zakończyli zmagania dopiero na ósmej lokacie.
Zniszczoł postanowił przeprosić za swoją dyskwalifikację. Zaznaczył jednocześnie, że wielu zawodników skacze w kombinezonach, które są na granicy przepisów.
- Każdy jest na granicy, u mnie ta granica była dziś troszkę przekroczona. Brałem pod uwagę, że to może się wydarzyć, trudno, stało się. Bardzo przepraszam, bo mógł być fajny wynik, walczyliśmy o medal - powiedział Zniszczoł na antenie TVP Sport.
- Dałem z siebie wszystko, to były dobre skoki i trudno. Zrobiłem fajną robotę, jestem zadowolony, bo skoczyłem dobrze i to się liczy. Szkoda, że tak to się zakończyło, ale cóż, tyle - dodał.
Skoczkowie wrócą do rywalizacji 3 lutego. Wtedy odbędzie się konkurs indywidualny w Willingen.