Adam Małysz o sytuacji skoczków: Michal Doleżal jest trochę podłamany

Polscy skoczkowie słabo zaczęli obecny sezon. Adam Małysz przyznał, że trener Michal Doleżal jest podłamany dotychczasowymi występami biało-czerwonych.
Polacy na razie zawodzą. W ostatnich zawodach w Wiśle żaden z nich nie był w stanie wskoczyć do czołowej dziesiątki. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata najwyżej jest Kamil Stoch, który zajmuje dopiero dwunaste miejsce.
Małysz przyznaje, że trener Michal Doleżal jest w fatalnym nastroju po takim początku sezonu w wykonaniu swoich podopiecznych.
- Jest mu ciężko. Dużo rozmawiamy, mówi, że jest trochę podłamany, ale wie, że nie może reagować nerwowo i robić z tego wielki problem, choć on dobrze wie, że mały też nie jest. Z takim poradziłby sobie szybko - powiedział Małysz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Dyrektor sportowy Polskiego Związku Narciarskiego twierdzi, że problem naszych zawodników został zdiagnozowany. Skoczkowie mieli stracić czucie.
- Idziemy na skocznię, mają wyeliminować błąd, po skoku mówią, że było już ok, a znowu na nagraniu widać co innego. Tu jest przede wszystkim problem. Nie da się zrobić tego za nich, muszą sami sobie poradzić. Na 98 procent trenerzy przypuszczają, że o to chodzi - wyjaśnił Małysz.
W weekend odbędą się zawody w Klingenthal. Polacy wystąpią tam w kadłubowym składzie. Wystartują Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek.
Inni członkowie kadry - Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Klemens Murańka - ten czas spędzą w Ramsau. Będą tam pracować nad powrotem do formy.