52-letni Kasai złożył ważną deklarację. To się w głowie nie mieści

W niedzielę Noriaki Kasai przebrnął przez kwalifikacje i wystąpił w drugim konkursie indywidualnym Pucharu Świata w Sapporo. W eliminacjach zajął 47., a w zawodach - 45. miejsce.

Choć Kasai nie zbliżył się do osiąganych dawniej wyników, i tak udało mu się pobić rekord. W wieku 52 lat, ośmiu miesięcy i dziesięciu dni został najstarszym skoczkiem w historii PŚ.

Był to 579. występ Kasaiego w tej rywalizacji. Wszystko wskazuje na to, że będzie ich jeszcze więcej. Legendarny skoczek wyznaczył sobie cel na kolejne miesiące. I ostro zszokował.

- Kocham skoki narciarskie i nie chcę z nich rezygnować. Wygrałem krajowe zawody w zeszłym tygodniu, więc byłem pewny siebie przed Pucharem Świata, ale nie było łatwo. Jestem w dobrej formie, jestem na diecie, staram się jej pilnować i ciężko pracuję biegając każdego dnia, ale myślę, że ciężko będzie wejść na wyższy poziom - powiedział.

- Nie sądzę, żebym zdążył na tegoroczne mistrzostwa świata w obecnej dyspozycji, więc zamierzam stopniowo pracować nad swoją formą na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie. Rada dla pozostałych zawodników jest prosta. Jeżeli kochasz skoki narciarskie, skacz jak najdłużej. Nie kończ, kontynuuj - dorzucił w rozmowie z Eurosportem.

Kasai nie zdobył punktów w tym sezonie Pucharu Świata, za to regularnie punktował w Pucharze Kontynentalnym. W dziesięciu startach udało mu się zgromadzić w sumie 127 oczek.

52-letni Japończyk debiutował w PŚ w Sapporo w 1988 roku. Ma na koncie srebrne i brązowe medale igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata, a także złoto mistrzostw świata w lotach!