Zawodnik nie zawalczy na Fame MMA 21. "To co zrobił, to było przegięcie" [WIDEO]

Na 18 maja zaplanowano galę Fame MMA 21. W jej trakcie dojdzie do kilku emocjonujących starć, spośród których najlepiej zapowiada się walka bokserska Tomasza Adamka z Patrykiem "Bandurą" Bandurskim. W oktagonie rękawice skrzyżują także Klaudia Syguła i Ewa Piątkowska.

W trakcie odbywającej się w poniedziałek konferencji przed nadchodzącą galą doszło do ostrego starcia z udziałem Pawła Tyburskiego. Freak-fighter zaatakował Kasjusza "Don Kasjo" Życińskiego.

Na głowie poszkodowanego zawodnika pojawiła się krew. Życiński opuścił scenę, aby udać się do punktu medycznego. W międzyczasie z hali wyrzucono również Tyburskiego, o czym pisaliśmy już TUTAJ.

Jeszcze w trakcie trwania konferencji głos w sprawie skandalicznej sytuacji zabrał Michał "Boxdel" Baron. Z jego słów wynikało, że Tyburski zostanie wyrzucony z organizacji freak-fightów.

Zaraz po zakończeniu konferencji krótkiego wywiadu udzielił drugi z włodarzy federacji Fame MMA, Wojciech Gola. W rozmowie z Mateuszem Kaniowskim potwierdził on, że konfrontacja Pawła Tyburskiego z Michałem Pasternakiem ostatecznie nie dojdzie do skutku.

- Paweł Tyburski, mogę to oficjalnie powiedzieć, na pewno nie zawalczy na sobotniej gali. Myślę, że jest to mocny news. Są emocje, ale pewne zachowania są niedopuszczalne, a to co zrobił Paweł, to było totalne przegięcie, więc na pewno nie dojdzie do walki - przekazał Gola.

Federacja Fame MMA wciąż nie potwierdziła jednak słów Wojciecha Goli o odwołaniu walki Tyburskiego. Co więcej, pod znakiem zapytania może również stać pojedynek Kasjusza "Don Kasjo" Życińskiego z Alanem Kwiecińskim. Pierwszy z freak-fighterów doznał bowiem urazu głowy.