Zawodnik UFC zaatakował kibica. Sensacyjny zwrot akcji
Podczas gali UFC 300 bohater jednej z walk, Arman Carukjan, zaatakował kibica. Niedawno wspomniany fan wypowiedział się o całym zajściu.
W ubiegły weekend odbyła się jubileuszowa gala UFC 300. W trakcie wydarzenia ormiański talent, Arman Carukjan, skrzyżował rękawice z były mistrzem, Charlesem Oliveirą.
Podczas wyjścia Carukjana do oktagonu doszło do skandalicznej sytuacji. Fighter zaatakował jednego z kibiców, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Niedawno poszkodowany, Obed Ardon, wypowiedział się o całej sytuacji. Wspomniany fan w trakcie rozmowy z portalem BloodyElbow.com przeprosił zawodnika.
- Nikogo nie będę pozywać. Nigdy nie przyszło mi to do głowy. Moją pierwszą myślą po tym wszystkim było to, żeby mnie nie wyrzucili. Chciałem przeprosić z tego miejsca Armana za sprowokowanie go - zaczął fan.
Kibic zaatakowany przez fightera wyjawił, iż poprzednia gala UFC była jego pierwszą w życiu, przez co nie potrafił skontrolować emocji. Przyznał, że w czasie jej trwania popchnął wychodzącego Carukjana.
- Cały dzień adrenalina działała we mnie i kiedy nadszedł dzień gali, to eksplodowałem. To był mój pierwszy raz na gali UFC i to było absolutnie niesamowite. Cieszę się, że ten incydent nie spowodował takich kłopotów, jakie mógł spowodować - kontynuował kibic.
- Chcę tylko zaznaczyć, że nie przyciągnąłem Armana do siebie, nie wykrzykiwałem obraźliwych słów ani nic w tym rodzaju. Popchnąłem go i nic więcej. Gratulacje dla Armana za wspaniały występ i życzę mu powodzenia w walce o tytuł, z kimkolwiek będzie walczył! - dodał Ardon.
Carukjan po zwycięstwie z Oliveirą awansował na pierwsze miejsce w rankingu dywizji lekkiej. Mimo to Ormianin będzie musiał poczekać na mistrzowską szansę, gdyż aktualny czempion, Isłam Machaczew, zmierzy się na UFC 302 z Dustinem Poirierem.