Mówił o płaskiej ziemi, chodził z biblią po oktagonie, a teraz nałożył na siebie zakaz. Zawodnik UFC zaskoczył
Bryce Mitchell został ciężko znokautowany przez Josha Emmetta. Kilka tygodni po brutalnym finiszu nałożył na siebie nieoczekiwany zakaz.
16 grudnia w Las Vegas odbyło się UFC 294. W pierwszym starciu karty głównej Bryce Mitchell zmierzył się z Joshem Emmettem.
Pojedynek zakończył się po upływie niecałych dwóch minut pierwszej rundy. Emmett ciężko znokautował rywala, a ten padł jak rażony piorunem.
Kilka dni po pojedynku Mitchell przerwał milczenie. Fighter za pośrednictwem mediów społecznościowych podziękował Emmettowi za to, że ten nie zadał więcej ciosów.
Niedawno Amerykanin po raz kolejny odniósł się do brutalnej porażki. W rozmowie z ESPN zdradził, że zakazał sobie sparingów.
- Wprowadzam własny protokół po wstrząśnieniu mózgu. Skonsultuję się z moimi trenerami i mam nadzieję, że powiedzą: "Wiesz, nie sparuj przez sześć miesięcy" - mówił Mitchell.
Zawodnik po raz kolejny zaskoczył swoim zachowaniem. Warto przypomnieć, że w przeszłości chciał wyjaśnić innemu fighterowi teorię o płaskiej ziemi. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Nie były to jedyne szokujące sytuacje z udziałem Amerykanina. Po wygranej z Danem Ige wziął w dłonie biblię i chodził z nią po oktagonie.