Zaoferował Tysonowi aż 700 milionów. Jest jeden haczyk
Mike Tyson miał otrzymać propozycję ponownego wejścia do ringu wartą 700 milionów dolarów. Warunek wypłaty szokuje.
Minęło już kilkanaście dni od głośnego pojedynku zorganizowanego podczas gali boksu na AT&T Stadium w Arlington. Mike Tyson przegrał z Jake'iem Paulem po jednogłośnej decyzji rozjemców.
Wielu obserwatorom nie spodobał się jednak przebieg konfrontacji. Tyson miał problemy z zadawaniem ciosów, a Paul wyglądał na boksera, który mógłby znokautować go w każdym momencie.
W przestrzeni medialnej pojawiły się nawet doniesienia, że starcie zostało ustawione. Starszy z pięściarzy nie zabrał głosu w tej sprawie, jednak młodszy stanowczo odparł wspomniane zarzuty.
Nie można jednak wykluczyć, że Tyson będzie mógł zrewanżować się Paulowi. Profil FTTV Boxing podał bowiem, że legenda może dostać fortunę, jeśli zgodzi się na kolejną walkę z youtuberem.
Przewodniczący saudyjskiego departamentu rządowego General Entertainment Authority Turki Alalshikh chce rozbić bank. Ma być przygotowany do zaoferowania Tysonowi aż 700 milionów dolarów za drugą potyczkę.
Warunek może być jednak nie do przeskoczenia. Saudyjski polityk oczekuje nokautu w pierwszych trzech minutach batalii. Paul musiałby znaleźć się na deskach w pierwszej rundzie.
Legenda mogłaby zgarnąć za walkę z youtuberem największą wypłatę w historii sportów walki. Rekordzistą jest Floyd Mayweather, który w 2017 roku zarobił 275 milionów dolarów za wygraną z Conorem McGregorem.