"Zakończyłem twoją sportową karierę". "Ferrari" przejechał się po znanym pięściarzu
Amadeusz "Ferrari" Roślik skomentował porażkę swojego byłego rywala. Freakfighter przejechał się po sportowcu.
W piątek w nowojorskim Queens odbyła się gala bokserska zorganizowana przez grupę MB Promotions. Podczas wydarzenia Kamil Łaszczyk skrzyżował rękawice ze spisywanym na straty, Yohanem Vasquezem.
Pojedynek rozstrzygnął się w ekspresowym tempie. Dominikańczyk sprawił ogromną niespodziankę i znokautował Polaka już w drugiej rundzie.
Na porażkę Łaszczyka zareagował jego niedawny rywal, Amadeusz "Ferrari" Roślik. Freakfighter opublikował relację na Instagramie, w której przejechał się po pięściarzu.
- Nie będę kopał leżącego, ale… Kontuzje czaszki oraz kręgosłupa, których nabawił się w walce ze mną, zostawiły nieodwracalne szkody… Zostaniesz zapamiętany jako człowiek, któremu zakończyłem sportową karierę, ale otworzyłem finansową i piszę to z żalem, jednak lepsza jest brutalna prawda, niż piekielne kłamstwo - zaczął "Ferrari".
- Na pocieszenie dodam, że nadszedł czas zarobić kasę. Głowa do góry, nikt by się nie podniósł po takim gwa*cie, jaki ci zaserwowałem w klatce, bo byłeś totalnie bezbronny, jednak coś się kończy, coś zaczyna. Pieniążki czekają - dodał Roślik.
W opublikowanej relacji "Ferrari" dał do zrozumienia, że dąży do rewanżu z Łaszczykiem. Do tej pory organizacja nie skomentowała słów freakfightera.
Warto przypomnieć, że pierwsze starcie między Roślikiem a pięściarzem odbyło się podczas Fame MMA 17. Wówczas bokser wygrał pod koniec trzeciej rundy.
"Ferrari" stoczy kolejny pojedynek w federacji Fame MMA w trakcie gali z numerem 22 na Stadionie Narodowym. Na chwilę obecną nie ogłoszono nazwiska jego przeciwnika.