Wstrząsające wyznanie legendy KSW. Fighter otarł się o śmierć

Michał Materla stoczył poprzedni pojedynek 16 marca ubiegłego roku. Na KSW 92 przegrał z Piotrem Kuberskim pod koniec pierwszej rundy.

Po walce legendarny zawodnik borykał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. 40-latek wypowiedział się o nich w podcaście Bez Znieczulenia.

W trakcie formatu Materla podzielił się z kibicami szczerym wyznaniem. Zdradził, że po pojedynku otarł się o śmierć.

- Ta kontuzja była dla mnie jak kubeł zimnej wody. Przez pięć tygodni byłem w szpitalu, a lekarze ostrzegali, że mogłoby mnie już nie być. Później doszło do poważnego ryzyka amputacji nogi, gdyby infekcja rozniosła się na kość - zaczął Materla.

- To wszystko zmieniło moje podejście do kontuzji i treningów. Sam fakt, że uwielbiam trenować, a mogłem już nigdy nie wrócić na swój poziom, był dla mnie stresujący - dodał 40-latek.

W połowie stycznia dyrektor sportowy KSW, Wojsław Rysiewski, przekazał, że organizacja pracuje nad zorganizowaniem pożegnalnej walki Materli. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.