Wstrząsające wyznanie Deontaya Wildera. Pięściarz był bliski popełnienia samobójstwa

Deontay Wilder opowiedział o najtrudniejszym momencie swojego życia. Amerykański pięściarz wyznał, że był blisko popełnienia samobójstwa.
W 2005 roku na świat przyszła najstarsza córka Wildera - Naieya. Dziewczynka urodziła się z rozszczepieniem kręgosłupa.
- To był najtrudniejszy moment w moim życiu. Straciłem rodzinę. Miałem wtedy różne myśli. Miałem nawet pistolet na kolanach. Byłem gotów popełnić samobójstwo. Jesteśmy tylko ludźmi. Każdy, kto przeżywa depresję albo ma gorszy okres, jest narażony na takie myśli - wspomina Wilder.
Na szczęście Amerykanin nie zdecydował się na podjęcie tragicznej w skutkach decyzji. Niedługo później zaczął trenować boks. Jego kariera potoczyła się błyskawicznie - zdobył medal olimpijski, przeszedł na zawodowstwo, a w 2015 roku pierwszy raz zdobył pas mistrza świata. Do kolejnej obrony tytułu przystąpi 22 lutego - zmierzy się wówczas z Tysonem Furym.