Wniósł skałę na szczyt Rysów, podjął kolejne nietypowe wyzwanie. Zawodnik Clout MMA nie przestaje zaskakiwać

Wojciech Sobierajski słynie z podejmowania nietypowych wyzwań. Wchodził już boso na najwyższy szczyt Afryki, Kilimandżaro, a w ostatnim czasie zdobył Rysy, niosąc ze sobą ważącą 50 kilogramów skałę (więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ).

Tym razem zawodnik Clout MMA powrócił do przemierzania szlaków bez obuwia. Zdecydował się przejść boso przez Orlą Perć, uznawaną za najtrudniejszy szlak w Tatrach. W ciągu ponad 100 lat zginęło tam bowiem przeszło 140 osób.

Najczęstszą przyczyną śmiertelnych wypadków były poślizgnięcia oraz zabłądzenia. Rzadziej dochodziło do lawin oraz uderzeń spadającymi kamieniami Przejścia szlakiem nie zaleca się osobom początkującym oraz odczuwającym lęk wysokości.

Mimo to mężczyzna nie odczuwał żadnego lęku. Dużo pomogła mu w tym ciepła, słoneczna pogoda, która pozwoliła w dużej mierze wykluczyć możliwość poślizgnięcia się i odniesienia kontuzji. Dobre warunki atmosferyczne pozwoliły mu pokonać trasę w cztery i pół godziny.

Wiele wskazuje na to, że to nie ostatnia niecodzienna próba Sobierajskiego. W wywiadzie z Janem Juszczukiem z "Przeglądu Sportowego Onet", którego udzielił przed wyprawą, zapowiedział podjęcie kolejnych nietypowych wyzwań.

- W tym roku planuję pobić jeszcze kilka rekordów. Zobaczymy, jak zareaguje środowisko Tatromaniaków na ten rekord, bo ja ten rekord chcę pobić dlatego, jakim echem odbiło się ostatnie moje wejście na Rysy. Ja nie miałem nawet w planach robić tej Orlej Perci. To jest spontaniczny pomysł. (...) Zobaczymy, jak teraz środowisko na to zareaguje. Może coś jeszcze w polskich górach w tym roku zrobię - rzekł mężczyzna.

Wojciech Sobierajski ma na swoim koncie dwa pojedynki we freak-fightach. W ostatniej walce, która odbyła się podczas gali Clout MMA 1, pokonał Piotra Pająka w pierwszej rundzie, choć nie był zdecydowanym faworytem.