Usyk wytypował najtrudniejszego rywala w karierze. Zaskakujący wybór

Ołeksandr Usyk nie poniósł porażki w żadnym z 23 starć stoczonych w profesjonalnym boksie. Wiele z jego potyczek było jednak wyrównanych i musiało kończyć się werdyktem arbitrów.

Tak było choćby w ostatniej konfrontacji pięściarza z Tysonem Furym, gdzie decyzja sędziów była jednogłośna. Ukrainiec nie uznał jednak Brytyjczyka za najtrudniejszego rywala w życiu.

W rozmowie z talkSPORT mistrz świata wagi ciężkiej wskazał, że najciężej walczyło mu się z innym Brytyjczykiem - Dereckiem Chisorą. Ich pojedynek odbył się w 2020 roku w Londynie.

- Myślę, że był nim Derek Chisora. Mój przyjaciel Derek. To okropny i straszny chłop, naprawdę twardy. Walka z nim była bardzo ciężka - poinformował Usyk. Zareagował również na niespodziewaną decyzję Fury'ego o zakończeniu kariery. Przyznał, że nie dowierza, że nie wróci on do ringu.

- Nie myślę o tym, ale uważam, że to nieprawda. Jak tylko Tyson się zrelaksuje i odpocznie, to być może wróci. Jeśli boksujesz przez długi czas, 10, 15, 20, 25 lat, to boks staje się jak używki. Jeśli pewnego dnia nie pójdziesz na trening, czujesz się martwy. Przynajmniej ja tak mam - powiedział.

Sam Usyk przekazał w ostatnich dniach, kiedy zamierza odwiesić rękawice na kołek. Chciałby stoczyć jeszcze dokładnie dwie batalie i odejść w ciągu dwóch lat. Więcej informacji TUTAJ.

W tym roku karierę zamierza zakończyć z kolei wspomniany Chisora, który marzy o rewanżu z Usykiem. Wcześniej liczył na to, że jego finalnym przeciwnikiem zostanie Francis Ngannou.