Tyson w końcu przemówił po porażce. Te słowa mówią wszystko
Powrót Mike’a Tysona do ringu zakończył się totalną klęską. Były mistrz świata w boksie musiał uznać wyższość Jake’a Paula. W ostatnim wywiadzie jasno podsumował on decyzję o głośnej walce.
W listopadzie Mike Tyson wrócił z emerytury i zawalczył na gali w Arlington. Jego rywalem był Jake Paul. Po przewalczeniu dziesięciu rund zwycięzcą został znany youtuber, który wygrał po decyzji sędziów.
Z informacji ujawnionej przez serwis ESPN wynikało, że 58-latek zgarnął za swój występ fortunę. Na jego konto miało wpłynąć 20 mln dolarów. Aż 40 mln dolarów zarobił natomiast jego przeciwnik.
W wywiadzie z Fox Sports były mistrz świata w boksie wrócił pamięcią do starcia z Paulem. Jak sam przyznał, po walce nic nie pamiętał.
- To była prawdziwa wojna. Nie pamiętam jednak z niej za wiele. Ostatnie, co przychodzi mi teraz do głowy, to chwila, gdy po pierwszej rundzie Paul wykonał jakiś ukłon w moją stronę - przyznał Tyson.
- Po walce zapytałem żonę: Po co mi to było? Nie wiem, jak do tego doszło - dodał były mistrz świata w boksie w wywiadzie.
Na ten moment nie wiadomo, czy Tyson raz jeszcze wejdzie do ringu. Zainteresowanych konfrontacją z nim nie brakuje. Według mediów chęć taką walką wykazują Evander Holyfield oraz Lennox Lewis.