Tyson przetarł szlaki. Były rywal Kliczki chce stoczyć walkę, mając 52 lata

Kilka dni temu w Arlington odbyła się gala boksu. W walce wieczoru popularny YouTuber, Jake Paul, skrzyżował rękawice z legendarnym Mikiem Tysonem.

Ostatecznie tamten pojedynek rozstrzygnął się na pełnym dystansie. Sędziowie byli jednomyślni i wskazali Paula jako zwycięzcę.

Jak się okazuje, w ślady Tysona chce pójść inna legenda, Shannon Briggs. 52-latek podczas rozmowy z talkSPORT zaznaczył, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w boksie.

W trakcie wywiadu Amerykanin wyraził chęć do stoczenia pojedynku. Jako termin swojego powrotu do ringu wskazał marzec przyszłego roku.

- Nikt nie chce ze mną walczyć. Nie walczę, bo wszyscy zawodnicy się mnie boją. Mam nadzieję, że zawalczę w marcu. Jestem gotowy walczyć z każdym. Byłem gotowy wejść do ringu z Derekiem Chisorą, ale on nie chciał. Mam najwięcej nokautów w pierwszej rundzie w historii boksu i to nie bez powodu. Dlatego kiedyś wszyscy myśleli: zostawmy tego gościa w spokoju, a on sobie poradzi - mówił Briggs.

52-latek legitymuje się rekordem 60 zwycięstw, sześciu porażek i jednego remisu. Po raz ostatni walczył o mistrzostwo świata w 2010 roku, gdy przegrał z Witalijem Kliczką.