Tyson zmienił termin walki. Paul w natarciu, tak to podsumował

Tyson zmienił termin walki. Paul w natarciu, tak to podsumował
Johnny Louis / pressfocus
Pojedynek Mike’a Tysona i Jake’a Paula początkowo miał dojść do skutku w lipcu, ale z powodu kłopotów legendy musiał on zostać przełożony. O podsumowanie tej sprawy zabrał się youtuber.
Już 15 listopada Mike Tyson przerwie pięściarską emeryturę i znów zawita do ringu. Jego rywalem będzie Jake Paul. Obaj zawodnicy mieli walczyć ze sobą już w lipcu, lecz starcie to było trzeba przełożyć.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na drodze do długo wyczekiwanej konfrontacji stanęły problemy zdrowotne Tysona. Jak stwierdził były mistrz świata w boksie, lekarze zdiagnozowali u niego wrzód i zakazali udziału w pojedynku.
Przy okazji rozmowy udzielonej dla Netflixa głos w sprawie przeniesienia terminu walki na listopad zabrał Paul. Amerykański twórca internetowy przyznał wprost, że był rozczarowany tą informacją.
- Gdy dostałem wiadomość, że on nie może walczyć, byłem po prostu osłupiały, powiedziałem: "kurczę". Jestem osobą, która lubi mieć wszystko zaplanowane i wiedzieć, co robi. To wszystko wywróciło mój harmonogram do góry nogami, nie mogłem nic na to poradzić - przyznał.
- Nikt nie może powiedzieć Tysonowi, co ma robić, a gdy chciał ze mną walczyć, to się zgodziłem. To życiowa szansa, by zmierzyć się z jednym z najsłynniejszych bokserów w historii. Uważam Tysona za zabójcę, więc nigdy nie spodziewałem się czegoś takiego - podsumował youtuber.
Nadchodząca walka z Paulem będzie dla Tysona powrotem do ringu po czterech latach przerwy. W 2020 roku mierzył się w pokazowym starciu z Royem Jonesem Juniorem. Sędziowie orzekli wówczas remis.
Redakcja meczyki.pl
Piotr Sidorowicz Wczoraj · 21:09
Źródło: Netflix

Przeczytaj również