Tyson Fury jest nie do zatrzymania. "Gypsy King" znokautował rywala, obronił pas i mówi: "To koniec"! [WIDEO]
Tyson Fury obronił pas mistrzowski! "Gypsy King" znokautował Dilliana Whyte'a już w szóstej rundzie i przypieczętował swój status mistrza wagi ciężkiej WBC.
Tyson Fury był wyraźnym faworytem dzisiejszej walki. Urzędujący mistrz kolejny raz musiał udowodnić swoją wartość, lecz niemal wszyscy eksperci jednogłośnie utrzymywali, że obrona pasa mistrzowskiego przez Brytyjczyka jest w zasadzie formalnością. Jednocześnie unikano zupełnego deprecjonowania Dilliana Whyte'a.
Pierwsza runda przebiegała dość spokojnie. Fury zdołał zepchnąć rywala na liny, ale ten dobrze unikał silniejszych ciosów.
W kolejnej odsłonie Whyte usiłował przejść do ofensywy, lecz mistrz doprowadził do zwarcia. Postawił dobrą defensywę, która umożliwiła mu spokojne odpieranie ataków pretendenta.
Trzecia i czwarta runda toczyła się zaś pod dyktando Fury'ego. "Gypsy King" zdołał kilka razy zaskoczyć rywala, a starcie nabrało temperatury, gdyż obaj bokserzy regularnie ignorowali komendę sędziego, która wzywała do zakończenia walki.
W piątej rundzie Whyte został przytłoczony przez napierającego mistrza. Otrzymywał coraz więcej ciosów, które lądowały pod jego prawym łokciem. Wydawało się wówczas, że Fury jest już bliski zakończenia walki.
Potwierdzenie tych przypuszczeń otrzymaliśmy w kolejnej rundzie, która okazała się ostatnią. Na kilkanaście sekund przed gongiem urzędujący mistrz trafił rywala prawym podbródkowym. Whyte wylądował na deskach, wstał, ale nie był w stanie utrzymać się na nogach i sędzia zakończył walkę!
Zwycięstwo Fury'ego nie podlegało dyskusji. Brytyjczyk ponownie obronił pas mistrzowski, ponownie uczynił to w imponującym stylu.
Po zakończeniu walki - zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami - urzędujący czempion przyznał, że był to ostatni pojedynek w jego imponującej karierze! Fury wyjaśnił także, dlaczego kończy karierę w ringu. Szerzej o tym piszemy TUTAJ.