Trener zawiesza współpracę z gwiazdami Fame MMA. To efekt skandalu. "Jestem wstrząśnięty oskarżeniami"
Jeden z najbardziej znanych trenerów w świecie freak-fightów, Przemysław Szyszka przekazał informację o zawieszeniu współpracy z dwoma zawodnikami. Do całej sytuacji odniósł się na swoim profilu w serwisie Instagram.
We wtorek w polskim internecie wybuchła ogromna afera z udziałem kilku znanych twórców. Z materiału stworzonego przez Sylwestra Wardęgę wynika, że włodarz Fame MMA, Michał "Boxdel" Baron miał dopuścić się niestosownego zachowania wobec nieletnich kobiet.
Jeszcze tego samego dnia oficjalny profil federacji podjął decyzję o wykluczeniu Barona ze struktur organizacji. Informację na ten temat przekazano w oświadczeniu.
- Jako prezes zarządu spółki zarządzającej Federacją FAME oświadczam, że Michał Baron został de facto wykluczony z bieżącej działalności Federacji w trybie natychmiastowym. Decyzja została podjęta z powodu podejrzeń dotyczących bardzo niepokojących zachowań Michała Barona w okresie przed rozpoczęciem działalności w federacji. Oświadczam również, że władze federacji nie posiadały wiedzy dotyczącej wspomnianych zachowań - przekazał w oficjalnym komunikacie Krzysztof Rozpara.
W filmie opublikowanym przez Sylwestra Wardęgę pojawił się także wątek odnoszący się do innej gwiazdy Fame MMA, Marcina Dubiela. Zarówno on, jak i "Boxdel" przygotowywali się do walk pod okiem Przemysława Szyszki, który również zabrał głos na ten temat. Czołowy trener w świecie freak-fightów zawiesił współpracę ze wspomnianą dwójką.
- Zdarzenie jakie wyniknęło, zmusza mnie do zawieszenie współpracy z Marcinem Dubielem i Michałem Baronem. Dostaję ogromną ilość wiadomości o tej sytuacji. Jestem wstrząśnięty oskarżeniami, jakie do mnie docierają, jednak nie wydaję osądu. Czekam na rozwój sytuacji i potwierdzenie oskarżeń - napisał trener Szyszka na Instagramie.
- Znam Marcina od lat, wielokrotnie pomagał mi, jak i moim bliskim. Nigdy przez te lata nie miałem podstaw, by martwić się o jego czyny, bądź zapędy do nieletnich. Sam mam dzieci i nie dopuszczam myśli, że ktoś mógłby je skrzywdzić. Chcę nadmienić, że jestem stanowczym wrogiem pedofilii i ukrywania jej - dodał.