Trener "Diablo" wskazał winnego odwołania walki na Fame MMA 22
Szkoleniowiec Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka wskazał winnego anulowania pojedynku na Fame MMA 22. Jego słowa są niemałym zaskoczeniem.
31 sierpnia odbyło się Fame MMA 22. W trakcie gali Krzysztof "Diablo" Włodarczyk miał zadebiutować we freakfightach.
Pięściarz został zestawiony z Jarosławem "pashąBicepsem" Jarząbkowskim. Pojedynek był zakontraktowany w formule MMA.
Na kilka dni przed galą odbyła się konferencja prasowa. 42-latek był nieobecny podczas formatu, za co został bezwzględnie ukarany.
Fame MMA postanowiło wyrzucić Włodarczyka z federacji. W rezultacie Jarząbkowski pozostał bez rywala i nie wystąpił podczas wydarzenia.
Niedawno o całej sytuacji wypowiedział się trener pięściarza, Mirosław Okniński. Szkoleniowiec w rozmowie z MMA - bądź na bieżąco stwierdził, że "pashaBiceps" jest winny odwołania starcia.
- "PashaBiceps" to się chyba po prostu przestraszył. Jeżeli Dubiel go pokonał i złamał mu szczękę, to co mógł mu zrobić "Diablo"? Myślicie, że taki "pashaBiceps", człowiek, który tylko siedzi przed komputerem i robi e-sport, to że on jest sprawny, ale jego głowa nie ogarnia. Jak on przegrał z Dubielem, to jego głowa by nie ogarnęła "Diablo". On wziął tę walkę, bo mu wmusili na siłę. On nie chciał tej walki i po prostu wszystko robił, żeby uniknąć tej walki. To nie jest wina "Diablo", że się nie stawił na konferencję, tylko wina "Pashy", że szukał każdego problemu, żeby się wycofać - mówił Okniński.
Na chwilę obecną nic nie wskazuje na to, aby w przyszłości doszło do pojedynku obu fighterów. Fame MMA rozwiązało umowę z "Diablo", a jego kolejny angaż w organizacji jest mało prawdopodobny.