Tragedia w Paryżu. Śmierć w wiosce olimpijskiej

Wielki smutek w wiosce olimpijskiej. Prokuratura potwierdziła, że w piątek zmarł Lionel Elika Fatupaito.
Za nami pierwsze zmagania podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Momenty medalowej radości i chwały przesłoniła tragiczna informacja z wioski w Saint-Denis.
Francuska prokuratura przekazała L'Equipe, że w piątkowe przedpołudnie zmarł Lionel Elika Fatupaito. Szkoleniowiec reprezentacji Samoa w boksie miał 60 lat.
Fatupaito miał poczuć się źle w pokoju swojego podopiecznego, pięściarza polskiego pochodzenia Ato Plodzickiego-Faoagalego. Szybko rozpoczęła się reanimacja.
Życia mężczyzny nie udało się jednak uratować - przed południem trener zmarł w szpitalu. Zgon nastąpił "z przyczyn naturalnych", w wyniku zatrzymania akcji serca.
Międzynarodowa Federacja Bokserska złożyła głębokie kondolencje bliskim oraz współpracownikom Samoańczyka. Kadra Samoa odbyła modlitwę w jego intencji.
Plodzicki-Faoagali nie zrezygnował ze startu. W niedzielę rozpocznie rywalizację w wadze ciężkiej. Jego pierwszym przeciwnikiem będzie Belg Victor Schelstraete.
Samoa wystawiło 24 olimpijczyków w dziewięciu dyscyplinach. Co ciekawe, udział w zawodach zakończyła już... połowa z nich, mierząca się w turnieju w rugby 7.