"To jest najtrudniejsze. Zabierają ci wszystko". Mocne wyznanie Chalidowa przed hitową walką. Jasna deklaracja

Mamed Chalidow i Tomasz Adamek zmierzą się w walce wieczoru podczas najbliższej gali KSW Epic. Zakontraktowana na sześć rund w formule bokserskiej konfrontacja odbędzie się już 24 lutego.

Dla Chalidowa będzie to oficjalny debiut na tej płaszczyźnie. 43-latek wyznał, że spełnia w ten sposób swoje największe sportowe marzenie. Nie ukrywa jednak, że odbiera mu się w ten sposób największy atut.

- Najtrudniejsze jest to, że musisz wiele rzeczy wyłączyć. W MMA możesz robić, co chcesz, a tutaj zabierają ci wszystko. Nie jestem wirtuozem boksu, ale będę bazował na swoich nawykach w klatce, na szybkości. Wiele rzeczy też dołożyliśmy z całym sztabem trenerskim. Dużo nie jesteśmy w stanie zrobić, trudno zostać zawodowym pięściarzem w przeciągu trzech miesięcy - przyznał zawodnik.

- Zawsze bazowałem na MMA. Można kopnąć, uderzyć z różnych kątów. To najbardziej mi się podobało w MMA, że mogłem zaskoczyć. Czy w boksie będę mógł być nieprzewidywalny? Mam taką nadzieję - dodał.

Ze względu na formułę rywalizacji niemal całe środowisko sportów walki faworyzuje Tomasza Adamka. Wyłamał się jedynie Artur Szpilka. Mamed Chalidow twierdzi jednak, że takie głosy wyłącznie go motywują.

- Środowisko pięściarskie w 99% nie daje mi szans. Ja to rozumiem, ale mam nadzieję, że ich zaskoczę. Trzeba być ostrożnym, ale wychodzę, żeby wygrać. Motywuje mnie to, jak nie dają mi szans - ocenił.

Mamed Chalidow występuje w federacji KSW od 2007 roku. Rozpoznawalny zawodnik ma już za sobą 27 pojedynków w organizacji. Zanotował w nich 21 zwycięstw, dwa remisy oraz cztery porażki.