"To da mu takiego kopa, że przywiezie nam medal". Zrobił show na FAME MMA, teraz ma inny wielki cel
Piotr Lisek zadebiutował w oktagonie na Fame Friday Arena 2. Tuż po zakończeniu gali menadżer lekkoatlety skomentował występ swojego podopiecznego sugerując, że wygrana walka pomoże mu w zdobyciu medalu na igrzyskach olimpijskich.
Emocje po gali Fame Friday Arena 2 powoli opadają. W trakcie wydarzenia doszło do debiutu Piotra Liska w oktagonie.
Podczas wydarzenia w szczecińskiej Netto Arenie tyczkarz zmierzył z Dariuszem "Daro Lwem" Kaźmierczukiem. Od samego początku starcie układało się pod dyktando Liska.
Lekkoatleta błyskawicznie zasypał rywala gradem ciosów, a sędzia przerwał pojedynek. Lisek wygrał w lekko ponad minutę. Więcej na temat starcia pisaliśmy TUTAJ.
Udany debiut Liska w wywiadzie dla "FANSPORTU TV" skomentował jego menadżer, Artur Gwóźdź. Szef grupy Artnox był zachwycony występem tyczkarza.
- Z takimi ludźmi chcę pracować. Federacja Fame dostała świetnego, sympatycznego człowieka, prawdziwego sportowca z krwi i kości. No i można powiedzieć olimpijczyka, który będzie reprezentował nie tylko Polskę, lecz także federację. Rafał Pasternak, Krzysztof Rozpara i reszta chłopaków zbili wielki kapitał na tym chłopaku. Będą mieli swojego olimpijczyka - mówił Gwóźdź.
– Moi drodzy, kibicujcie temu człowiekowi. Potrzebuje wsparcia młodych ludzi, którzy będą chcieli zobaczyć tę olimpiadę. Będą chcieli zobaczyć, że chłopak, który daje fenomenalny występ dzisiejszego dnia będzie bił się o medal. Powiem ci Jakubie, że może ta przygoda da mu takiego kopa, że przywiezie nam medal. Jeżeli coś takiego się odbędzie, to ja będę szczęśliwym człowiekiem. Jeżeli razem z Piotrkiem bym zdobył medal olimpijski, to będę spełniony. Takich marzeń nawet nie miałem - podsumował menadżer.