"Takiego Tomka robię jedną ręką". Były mistrz świata w boksie uderzył w Adamka. Teraz się tłumaczy
Sobotnia walka Tomasza Adamka z Mamedem Chalidowem na gali KSW Epic nie wszystkim przypadła do gustu. W krytyczny sposób o tym starciu wypowiadał się Albert Sosnowski. Były mistrz świata w boksie zdradził, dlaczego uderzył w popularnego "Górala".
Podczas gali KSW Epic doszło do walki Tomasza Adamka z Mamedem Chalidowem. Konfrontacja ta została rozegrana w formule bokserskiej. Po trzech rundach zwycięzcą starcia został utytułowany pięściarz.
Długo wyczekiwane starcie zostało przerwane z powodu urazu Chalidowa. Legenda KSW doznała kontuzji ręki. Z tego względu doświadczony zawodnik nie był w stanie kontynuować pojedynku.
Zaraz po zakończeniu starcia w mediach społecznościowych uaktywnił się Albert Sosnowski. Polski pięściarz zasugerował, że walka z udziałem Adamka mogła zostać ustawiona.
- Ustawiona walka. Ich obu jednego wieczoru robię, do jednej bramki. Ustawiony deal Borek Rules - napisał Albert Sosnowski na Instagramie.
- Tak słabej walki to jeszcze nie widziałem na KSW. Takiego Tomka to ja lewą ręką robię. KSW, zgłoś się. Ecie-pecie i po Tomku - dodał pięściarz.
W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet Sosnowski postanowił odnieść się do komentarzy, które opublikował w sieci po zakończeniu sobotniej walki na KSW. Jak przyznał, jego wpisy były tylko i wyłącznie formą zaczepki. Umieszczone na Instagramie komentarze nie zostały natomiast skierowane do Adamka.
- To pół żartem, pół serio. To był dzień z galą boksu i galą MMA, więc chciałem trochę sprowokować swoimi komentarzami. Różnie to zostało odebrane. Chciałem zrobić trochę szumu. Patrzyłem na tę galę i walkę trochę urywkami. Wydawało mi się, że zrobią to bardziej nie na sportowo, tylko bardziej towarzysko i będzie to lepiej wyglądać. Oglądając, nie widać było, żeby byli w super formie, więc po prostu tak sobie wystrzeliłem, żeby zwrócić na siebie uwagę. Natomiast nic co napisałem, nie było personalne - podsumował Albert Sosnowski.