Tak wygląda życie Gołoty. "Starość depcze mi po piętach"
Andrzej Gołota zdradził, jak wygląda jego codzienne życie. Zdobył się również na moment refleksji w związku z 20. rocznicą ważnej walki.
Andrzej Gołota zakończył profesjonalną karierę w 2013 roku, przegrywając z Przemysławem Saletą. Od tej pory wszedł do ringu tylko raz. W 2014 roku wziął udział w pokazowej walce z Danellem Nicholsonem.
Kilka lat wcześniej, 17 kwietnia 2004 roku, Gołota miał szansę zdobyć mistrzowski pas federacji IBF. Potyczka z Chrisem Byrdem zakończyła się remisem, choć zdaniem fanów to Polak powinien zostać zwycięzcą.
- To już 20 lat minęło od tej walki? Kto by się spodziewał. Wtedy byłem młody i piękny, a teraz starość depcze mi po piętach. Było, minęło - opowiedział legendarny pięściarz na łamach Faktu. Zdradził też nieco kulis swojego życia codziennego.
- Chodzę codziennie na siłownię, ale rękawic bokserskich już nie zakładam. Do tego dwa razy dziennie po godzinie chodzę z pieskiem. Misiu lubi spacerować, więc trochę ruchu mam. Dzieci już uciekły z domu, dobrze, że pies został - wyznał.
Andrzej Gołota od 30 lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Jego rezydencja znajduje się na przedmieściach Chicago. Od 2013 roku pięściarz legitymuje się podwójnym, polsko-amerykańskim obywatelstwem.
Według szacunków znanego dziennikarza, a prywatnie przyjaciela Gołoty, Przemysława Garczarczyka, w trakcie zawodowej kariery bokser miał zarobić blisko 10 milionów dolarów. Szczegóły na ten temat TUTAJ.