Tak choroba zżerała Fury'ego. Przyjaciel pięściarza zdradza straszne kulisy

Kilka lat temu Tyson Fury cierpiał na depresję. Niedawno ujawniono kulisy choroby Brytyjczyka.
18 maja w saudyjskim Rijadzie dojdzie do konfrontacji w czubie pięściarskiej wagi ciężkiej. Tyson Fury skrzyżuje rękawice z Ołeksandrem Usykiem.
Brytyjczyk ugruntował swoją pozycję na bokserskim szczycie po zwycięstwie z Władimirem Kliczką w 2015 roku. Tuż po wygranej z Ukraińcem, życie prywatne "Króla Cyganów" legło w gruzach.
Fury cierpiał na depresję. O kulisach choroby sportowca opowiedział w odcinku serialu "Fury Uncovered" jego przyjaciel, Isaac Lowe.
- Ktoś musiał być z nim 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Mniej więcej przez cały czas. Możesz być najbogatszym człowiekiem na świecie, możesz mieć wszystko. Ale jeśli chodzą ci po głowie okropne myśli, lepiej mieć kogoś obok - mówił Lowe.
Trener przygotowania fizycznego Fury’ego, Kristian Blacklock, w rozmowie z The Sun ujawnił, że Brytyjczyk po wygranej z Kliczką stracił motywację. Pięściarz nie potrafił cieszyć się z życia.
- Zanim walczył z Kliczko, zapytałem go konkretnie: "co zrobisz, gdy wygrasz?". On powiedział: "będę nieszczęśliwy". Zapytałem go czy nie zamierza pojechać na wakacje z rodziną lub dziećmi, żeby to uczcić? Powiedział, że będzie najprawdopodobniej przygnębiony. To było jak jego ostateczny cel w życiu i go osiągnął - mówił Blacklock.
Fury legitymuje się nieskazitelnym bilansem 34 zwycięstw. W poprzednim starciu pokonał jednogłośną decyzją sędziów Francisa Ngannou.