"Ta ręka była rozwalona już wcześniej. Przepraszam, że zawiodłem". Chalidow opowiedział o szczegółach kontuzji
Mamed Chalidow po trzech rundach rywalizacji z Tomaszem Adamkiem był zmuszony poddać pojedynek z powodu kontuzji. Przyznał, że z urazem borykał się już przed walką.
Chalidow w pierwszych trzech rundach pokazał się z bardzo dobrej strony. Później nie był jednak w stanie kontynuować starcia. Po walce opowiedział, co stało się w oktagonie.
- Ta ręka była już wcześniej rozwalona, ale myślałem, że jak dobrze ją zabandażujemy, to będzie w porządku. Wszedłem jednak w wymianę i bardzo mocno trafiłem - przyznał Chalidow.
- Przepraszam, że dzisiaj zawiodłem. Bez jednej ręki nie chciałem kontynuować tej walki, bo nie było sensu. Nie jestem Adamkiem - stwierdził zawodnik federacji KSW.
W drugiej rundzie Chalidow obalił Adamka, za co sędzia ringowy odjął mu punkt. Legenda KSW odniosła się do całej sytuacji, przyznając, że to zachowanie było zwyczajnym odruchem.
- Przyznaję, że dzisiaj przegrałem. Porwałem się, chciałem spróbować i spróbowałem. No trudno. Obalenie było odruchowe. Nie zrobiłem tego specjalnie - podkreślił.
- W tej sytuacji denerwuje mnie to, że ręka mnie zawiodła, a w MMA szukałbym innego rozwiązania. Tu jest tylko bicie rękoma, bez rąk tu niestety nic nie zrobisz - zakończył.
W pewnym momencie wywiadu Chalidow wdał się w krótką wymianę zdań z Adamkiem. Przyznał, że był sobotniego wieczoru szybszy od doświadczonego boksera.
- Tomek, byłem szybszy - powiedział w kierunku rywala. - Prawda jest taka, że zaskoczyłeś nawet Adamka, jak mnie podciąłeś. Myślę sobie: "Co się dzieje? Zmiana zasad, MMA?" - odpowiedział mu bokser.