Szpilka wygłosił kazanie. "Byłem sparaliżowany"
Artur Szpilka wrócił pamięcią do kazania, które wygłosił przed zgromadzonymi wiernymi. Wyznał, jakie emocje towarzyszyły mu podczas przemowy.
Kilkanaście dni temu Artur Szpilka zadebiutował na literackim rynku. Fighter we współpracy z Hubertem Kęską wydał autobiografię zatytułowaną "Zawsze ten sam".
35-latek, który nie kryje się ze swoją wiarą, postanowił wypromować książkę w… jednym z kościołów. Proboszcz parafii w Lesie Bielańskim, Wojciech Drozdowicz, wyraził zgodę na jego wystąpienie.
Tym samym Szpilka wygłosił kazanie podczas jednej z niedzielnych mszy. W jego trakcie zachęcał do przeczytania biografii, a po zakończeniu przemowy wręczył wiernym kilka egzemplarzy. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Niedawno 35-latek gościł w podcaście Przeglądu Sportowego, "W cieniu Sportu". W trakcie formatu wyznał, jakie emocje towarzyszyły mu podczas głoszenia kazania.
- Wiesz jakie to było dla mnie doświadczenie? Stary, ja naprawdę byłem sparaliżowany. Ja nawet nie wiedziałem, co mam powiedzieć. Widzisz, jak tutaj siedzimy, to jest normalna rozmowa. Jak jestem przed 50 tysiącami ludzi na Stadionie Narodowym po walce, to jest dla mnie coś zupełnie normalnego. A tam? To było coś innego. Fajne doświadczenie, ale też czułem odpowiedzialność - mówił.
Szpilka stoczył poprzedni pojedynek 11 maja bieżącego roku. Wówczas na gali KSW 94 przegrał z Arkadiuszem Wrzoskiem w zaledwie 14 sekund.