Szpilka przejechał się po Popku. Krytycznie podsumował jego debiut w walkach na gołe pięści
Paweł "Popek" Mikołajuw zadebiutował w formule walk na gołe pięści. Jego występ w organizacji Gromda skomentował Artur Szpilka.
1 grudnia w Pionkach odbyła się gala walk na gołe pięści, Gromda 15. W walce wieczoru Mateusz "Don Diego" Kubiszyn pokonał Łukasza "Goata" Parobca i obronił pas mistrzowski.
Podczas jednego z pojedynków Paweł "Popek" Mikołajuw zadebiutował w formule starć na gołe pięści. Raper zawalczył z niepokonanym Francuzem, Maximem "Orsu Corsu" Bellamym.
"Popek" dobrze rozpoczął piątkową walkę i trafił rywala lewym sierpowym. Zmotywowany udanym atakiem, ruszył z chaotyczną szarżą.
"Orsu Corsu" zaczął się cofać i starał się kontrować przeciwnika. Ostatecznie trafił rywala prawym podbródkowym, po którym ten padł na matę.
Mikołajuw przegrał po zaledwie kilkudziesięciu sekundach. Jego występ skomentował Artur Szpilka, który gościł w studiu podsumowującym galę.
"Szpila" przejechał się po "Popku". W swojej wypowiedzi skrytykował jego dotychczasowy styl życia.
- Nie da się przyjść ze świata koncertów i narkotyków do ringu i walczyć. Nie chciałem głośno mówić przed pojedynkiem, ale zobaczyliśmy, z kim walczył - mówił Szpilka.
Szpilka regularnie wciela się w rolę studyjnego eksperta Gromdy. Zawodnik KSW systematycznie pojawia się na galach organizowanych przez federację.