Szokujące wyznanie "Ferrariego". Powiedział o zarobkach za debiut w Fame MMA
Amadeusz "Ferrari" Roślik zaskoczył swoimi słowami. Zdradził, że musiał dopłacić do gaży swojego przeciwnika w debiucie dla Fame MMA.
7 grudnia bieżącego roku odbędzie się Fame MMA 23. Nadchodząca gala zostanie zorganizowana w łódzkiej Atlas Arenie.
W main evencie Amadeusz "Ferrari" Roślik skrzyżuje rękawice z Alanem Kwiecińskim. Zestawienie zostało zakontraktowane w formule bokserskiej.
Na kilkanaście dni przed galą na kanale organizacji w serwisie YouTube opublikowano podcast z Roślikiem. W trakcie formatu freakfighter wrócił pamięcią do swojego debiutu.
"Ferrari" stoczył pierwszy pojedynek na Fame MMA 2, które odbyło się 13 października 2018 roku. Wówczas pokonał Sylwestra "Bystrzaka" Tkocza w pierwszej rundzie.
W trakcie podcastu Roślik zdradził, że jego debiutancki rywal oczekiwał warunków, na które organizacja nie chciała przystać. W rezultacie ten dopłacił do gaży "Bystrzaka".
- Ja za swoją pierwszą walkę zapłaciłem. Mój przeciwnik chciał trochę za dużo pieniędzy i oni powiedzieli, że mogą mu dać do tylu. Ja powiedziałem: "Dobra, to ja mu dopłacę". Nie wiem, czy to nie będzie wstyd dla Fame MMA… Ale dałem dychę [10 tysięcy złotych - przyp. red.] - mówił Roślik.
"Ferrari" jest jednym z weteranów Fame MMA, stoczył w organizacji 17 pojedynków. Aktualnie jest na fali dwóch zwycięstw z rzędu.