Szeremeta kuszona przez freak-fighty. Szalona oferta

Szeremeta kuszona przez freak-fighty. Szalona oferta
Pawel Bejnarowicz / pressfocus
Organizacje freak-fightowe nie przestają składać propozycji Julii Szeremecie. Przy okazji ostatniej oferty w grze były gigantyczne pieniądze.
Tomasz Adamek, Błażej Augustyn, Tomasz Hajto, Jakub Kosecki, Jakub Rzeźniczak... Grono dawnych sportowców, którzy po zakończeniu kariery zawitali do świata freak-fightów, wciąż się poszerza.
Dalsza część tekstu pod wideo
Ambicją włodarzy federacji freak-fightowych stało się jednak skuszenie aktywnego sportowca. A raczej sportsmenki. Mowa o Julii Szeremecie, która od ubiegłego roku nie może się opędzić od ofert.
Choć srebrna medalistka olimpijska z Paryża konsekwentnie odmawia, wciąż wysyłane są do niej propozycje. O szczegółach ostatniej w rozmowie z Interią opowiedział trener 21-latki Tomasz Dylak.
- Menedżer wysłał już taką konkretną propozycję z jednej z federacji freak-fightowych. Dokładnie były podane pieniądze, z kim ma walczyć i kiedy, jaka formuła i tak dalej... I odbyło się to tak, że ja zobaczyłem tę ofertę, a Julka już wiedziała, jaka będzie odpowiedź. Nawet nie było tak, że chciała dyskutować. Po prostu mi pokazała, zobaczyłem szczegóły, sama powiedziała: "Nie" i koniec. Decyzja została podjęta tak naprawdę w ciągu 10 sekund i wróciliśmy do innej rozmowy - oznajmił szkoleniowiec. Opowiedział również o konkretnych warunkach finansowych.
- Około miliona złotych, mniej więcej takie pieniądze, ale nie chciałbym mówić precyzyjnie, jaka to kwota. Natomiast wydaje mi się, że na 100 sportowców na tym poziomie, 95 by się zgodziło. Wydaje mi się, że oni może liczą na jakiś gorszy moment, iż w życiu coś się popsuje i nagle ktoś powie: "A, dobra, wchodzimy w to". Szczerze mówiąc to nie wiem, dla mnie jest to dziwne, bo jednak w jasny sposób już na początku postawiliśmy sprawę. Natomiast też wiedzą, że Julka jest młodą, 21-letnią zawodniczką, więc być może liczą na to, że jej decyzje są zmienne - przekazał.
Dylak po raz kolejny poinformował włodarzy organizacji, że Szeremeta w żadnym wypadku nie potrzebuje kontraktu we freak-fightach do szczęścia. Obecnie dochody przynoszą jej inne działalności!
- Julka naprawdę ma życie ułożone. Pracuje w wojsku i jest osobą reprezentacyjną w tej formacji, więc taka walka we freak-fightach nie przystoi żołnierzowi polskiemu. W dodatku przecież ma stypendia, dostała mieszkanie, samochód. Ona już nie musi w to wchodzić. Inaczej by było, gdybyśmy mówili o dziewczynie, która naprawdę nie miałaby za co żyć i musiałaby zapewnić byt swojej rodzinie. A ona swoją przyszłość już sobie zapewniła, inwestuje w nieruchomości, więc ona nie musi wchodzić w ten dla mnie zły świat - podsumował szkoleniowiec zawodniczki.
Szeremeta chce się również skupić na przygotowaniach do występu na igrzyskach olimpijskich wLos Angeles. Boks olimpijski nie znajduje się w programie imprezy, jednak wciąż może się to zmienić.
Redakcja meczyki.pl
Michał Boncler12 Feb · 18:00
Źródło: Interia

Przeczytaj również