Szef KSW uderza we freak-fighty. Te słowa mówią wszystko
Temat freak-fightów wciąż budzi wiele kontrowersji. Tym razem głos w tej sprawie zabrał szef organizacji KSW, Martin Lewandowski. Znany działacz nie pozostawił najmniejszych wątpliwości.
Gale organizowane przez Fame MMA wciąż cieszą się dużym zainteresowaniem. Udział w tego typu przedsięwzięciach biorą jednak nie tylko sportowcy. Do klatki wchodzi też wielu znanych muzyków czy twórców internetowych. Kontrowersyjne starcia przykuwają sporą uwagę.
Do sytuacji związanej ze światem freak-fightów odniósł się Martin Lewandowski. Szef KSW przyznał przy okazji rozmowy z TVP Sport, że łączenie MMA z freak-fightami nie powinno mieć miejsca.
- Ludziom często nachodzą się te dwa obrazki czyli freaki i MMA. Lata temu powiedziałem, że to jest niepokojące zjawisko. Ci ludzie sobie przywłaszczyli nazwę dyscypliny. Jeśli to by było "xyz", bardzo proszę. W momencie, kiedy to jest "xyz mma", to ja się nie godzę na to - powiedział.
Działacz KSW od dawna stara się odcinać od organizacji freak-fightów Kilka dni temu zapadła decyzja o zakończeniu współpracy z Maciejem Turskim, czego przyczyną były jego powiązania z freakami.
- Powiedziałem Maćkowi, że trochę mi to nie pasuje. Później jeszcze ta jego aktywność w tej dziedzinie się zwiększyła. Przyszedł czas na konsekwencje. Mi to nie pasuje, żeby moją twarzą była osoba, która za bardzo się kojarzy z pewnym środowiskiem - dodał Lewandowski.
Już 7 grudnia odbędzie się gala Fame MMA 23. Areną starć będzie Atlas Arena w Łodzi. Niebawem powinny pojawić się szczegóły.