Szef KSW ostro o gwieździe federacji. Zamierza walczyć dla UFC

Kilka tygodni temu media obiegły wieści, że Robert Ruchała nie będzie kontynuował kariery w szeregach KSW. Jego celem ma być dołączenie do UFC. Ruch ten ostro skomentował szef federacji.
Robert Ruchała jest uznawany za czołowego zawodnika MMA w Polsce w kategorii piórkowej. Przez ostatnie pięć lat walczył on w federacji KSW. Na jego koncie znalazło się osiem zwycięstw i porażka.
Na drodze 26-latka stanął jedynie Salahdine Parnasse. W trakcie gali w Nowym Sączu wywalczył on międzynarodowy pas mistrza KSW kategorii piórkowej. Wcześniej Ruchała posiadał tymczasowy tytuł.
Ostatni występ polskiego zawodnika w szeregach znanej organizacji miał miejsce w listopadzie 2024 roku. Na jego drodze nie zdołał stanąć Kacper Formela. Jednocześnie była to ostatnia walka w KSW.
Na początku marca na jaw wyszło, że Ruchała nie przedłuży współpracy z największą federacją MMA w Polsce. Jeszcze w tym roku ma on dołączyć do UFC. Podobne plany na przyszłość ma Jakub Wikłacz.
W rozmowie z serwisem lowking.pl krytyki wobec młodego zawodnika nie szczędził szef KSW, Martin Lewandowski. Działacz przyznał, że nie będzie kibicował Ruchale w UFC z uwagi na formę rozstania.
- Swoje przeżyłem z nim i nie będę udawał, że wszystko jest ok, że będę teraz mu super kibicował w UFC, jeżeli będzie w UFC - przyznał Lewandowski, odnosząc się do decyzji 26-latka o zmianie federacji.
- Kibicuję wielu zawodnikom, którzy się z nami rozstają. Naprawdę. Roberto Soldić, Janek Błachowicz, Marcin Tybura. Ci goście potrafili przyjść, żeby, powiedzieć "stary, nie pasuje mi, zróbmy tak" - dodał.
Za przyszłość Ruchały oraz Wikłacza odpowiada obecnie m.in. Joanna Jędrzejczyk. Polska zawodniczka jest legendą federacji UFC.