Szczere wyznanie Chalidowa. Przez kilka lat walczył z poważną chorobą
Na kilka tygodni przed powrotem do oktagonu Mamed Chalidow podzielił się z kibicami wstrząsającym wyznaniem. Zdradził, że przez kilka lat zmagał się z depresją.
Mamed Chalidow stoczył poprzedni pojedynek 24 lutego bieżącego roku. Na gali KSW Epic przegrał z Tomaszem Adamkiem przez kontuzję ręki.
Legendarny zawodnik powróci do oktagonu 16 listopada. Wystąpi podczas jubileuszowej gali z numerem 100, która odbędzie się w Arenie Gliwice.
44-latek zmierzy się w walce wieczoru z obecnym mistrzem kategorii półśredniej, Adrianem Bartosińskim. Pojedynek odbędzie się w limicie dywizji średniej do 83,9 kilograma.
Na kilka tygodni przed starciem Chalidow udzielił wywiadu Andrzejowi Kostyrze na kanale KOstyra SE. Podczas rozmowy przyznał, że zmagał się z depresją.
- Depresja zabrała mi siedem lat kariery, ale odzyskałem chęci i ponownie zacząłem się cieszyć tym sportem. Ta przerwa spowodowała jednak, że jestem jeszcze bardziej głodny i nadal chcę walczyć. Nie piję, nie palę, nie imprezuję, za to prowadzę sportowy tryb życia i dbam o swoje zdrowie. To sprawia, że choć uprawiam MMA już od 20 lat, to wciąż nie tylko mogę rywalizować na tym najwyższym poziomie, ale co ważniejsze wygrywać na tym poziomie. To mój największy sukces - mówił Chalidow.
44-latek jest żywą legendą organizacji KSW. Pod jej szyldem zaliczył 21 zwycięstw i cztery porażki. W przeszłości dzierżył pas dywizji średniej.